Mariola Bojarska-Ferenc jest znaną już od wielu lat instruktorką fitness. Niegdyś uprawiała gimnastykę artystyczną i należała do kadry narodowej. Pamiętam jeszcze jak moja mama ćwiczyła razem z nią przed telewizorem. Kilka lat temu także ja co kilka dni wplatałam w mój plan treningowy Callanetics. A że oprócz ćwiczeń i gotowania uwielbiam książki, to sięgnęłam po „Sztukę dobrego życia”. Nie wiem dlaczego dopiero teraz, ale ważne, że w ogóle na nią trafiłam, zakupiłam i przeczytałam.
Książka zachowana jest w formie poradnika, całość podzielona jest na rozdziały, każdy dotyka innego problemu. Autorka mówi o tym jak każda z nas może dobrze czuć się sama ze sobą i cieszyć się dobrym zdrowiem. Jak dbać o ciało, ducha i równowagę w życiu. Jak ćwiczyć, co jeść i dlaczego. Jakie składniki w codziennej diecie pomogą w walce ze stresem, jakie oddalą od nas widmo przeziębienia, a jakie są wskazane bądź zakazane w czasie ciąży. Dobrze omawia poruszane zagadnienia. Przypomina najważniejsze zasady zdrowego odżywiania, co może być ważne dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę ze sportem i próbują zmienić swoje nawyki żywieniowe.
Ważne dla mnie były zwłaszcza propozycje posiłków. Jadłospisy opracowane zostały przez Instytut Zdrowego Żywienia i Dietetyki Klinicznej Sanvita. Dzięki temu wiemy, że są dobrze zbilansowane i możemy się śmiało do nich zastosować. Przepisy nie są skomplikowane, wprost stworzone dla mnie, dla osoby, która nie lubi stać długo przy garach, ale jednak chciałaby dobrze zjeść. Przepisy znajdują się w każdym rozdziale i są dopasowane do tematu, który jest w nim poruszany.
Poza przepisami w książce znaleźć można również proste zestawy ćwiczeń dla każdego. Nieco zumby, pilatesu, itd. Potrzebny jest jedynie wygodny strój i kawałek podłogi. Myślę, że na początek czy też po dłuższej przerwie w treningach ćwiczenia te spełnią swoją rolę znakomicie. Osobiście preferuję jednak ćwiczenia, kiedy nie muszę wertować kartek w książce, a jedynie słucham, bądź patrzę na instruktora, czy to na żywo, czy na ekranie telewizora. Jednak takowe w książce są i myślę, że mogą kogoś zmotywować do zabrania się za ćwiczenia już za momencik.
Wśród przepisów, ćwiczeń i porad samej autorki możemy przeczytać też co o danym zagadnieniu mają do powiedzenia znani ludzie, np. Jolanta Kwaśniewska, czy Małgorzata Domagalik. Wszystkie te wypowiedzi pomagają nam zrozumieć, że w pracy nad sobą nie ma drogi na skróty. Musimy same zadbać o siebie, swoje życie i zdrowie. A to z kolei wymaga czasu. Żadne diety cud nie wchodzą w grę, a dlaczego, to również jest wyjaśnione w książce.
Przyjemnie się ją czyta. A z uwagi na ilość stron jest co poczytać. Jest pięknie wydana, ma twardą oprawę, tak jak lubię. Znajduje się w niej multum zdjęć, co zachęca zarówno do ćwiczeń jak i do skoczenia do kuchni i przygotowania pysznego lekkiego posiłku. Myślę, że nie jestem w tym odczuciu odosobniona. Polecam tę pozycję paniom w każdym wieku i rozmiarze. Przeczytałam ją dopiero raz, ale tak od deski do deski i jestem przekonana, że będę do niej wracać, ale już na wyrywki, wedle potrzeby. Cieszę się, że ostatecznie się z nią zapoznałam.
~~~~
Informacje szczegółowe na temat książki:
Wydawnictwo: Firma Księgarska Olesiejuk http://www.olesiejuk.pl/
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 440
Strona oficjalna Marioli Bojarskiej-Ferenc: http://www.mariolabojarskaferenc.pl/#page/o-mnie