Kurki (inaczej pieprznik jadalny), to charakterystyczne grzyby, które można spotkać w wielu miejscach w Europie. Występują w różnych typach drzewostanu. Są twarde i mają subtelny aromat dzięki czemu nadają się do wielu dań.
Przy okazji jesiennych spacerów po lesie warto się za nimi rozejrzeć. Jednak jeśli nie jest się pewnym, czy dane grzyby są na pewno jadalne dobrze jest przejść się z nimi do stacji sanitarno-epidemiologicznej. Ewentualnie zawsze pozostaje opcja zakupu kurek w sklepie, z czego też sama korzystam. Nie znam się na grzybach, więc wolę nie ryzykować.
Przed przygotowaniem do spożycia należy je dokładnie oczyścić, opłukać i osuszyć. Chcąc zjeść je świeżo po zebraniu bądź przyniesieniu ze sklepu należy dusić je przez kilka-kilkanaście minut. Absolutnie nie wolno jeść grzybów na surowo. Jeśli chcemy zostawić je na później warto grzyby wysuszyć. Można je też zamrozić i przechowywać później przez 2-3 miesiące. Ale przed tym trzeba je zblanszować, żeby nie były gorzkie po rozmrożeniu.
Kurki są niskokaloryczne, składają się w większości z wody (38 kcal/100 g), lecz niestety są ciężkostrawne, ponieważ zawierają chitynę. Dlatego niepolecane są dla osób z problemami trawiennymi i problemami z wątrobą. Dzieciom również nie zaleca się podawać grzybów. Poleca się je natomiast wegetarianom, z uwagi na zawarte w nich aminokwasy egzogenne. Grzyby te posiadają również nieco witamin, minerałów oraz sporo błonnika. Zawierają niemalże czterokrotnie więcej żelaza niż pieczarki.
Warto je włączyć do swojej diety, przede wszystkim dlatego, że są przepyszne i dostępne przez krótki okres w roku, więc są ciekawym urozmaiceniem na talerzu. Kurki fantastycznie nadają się np. do jajecznicy. Dzięki niskiemu indeksowi glikemicznemu mogą spożywać je wszyscy, również osoby dbające o stały poziom glukozy we krwi.
Sprawdźcie nasze przepisy z kurkami